21 dni. Tyle czasu ma bank na wydanie decyzji w sprawie udzielenia kredytu hipotecznego od dnia złożenia kompletnego wniosku. Tak wynika z art. 14 ust. 2 ustawy o kredycie hipotecznym.
Sęk w tym, że części banków wydanie decyzji zajmuje 30, 40, a czasem nawet 60 dni.
Czy należałoby zmienić przepisy, żeby zmienić aktualną sytuację? A może po prostu ustawowy termin jest mało realny, biorąc pod uwagę zainteresowanie Polaków kredytami hipotecznymi i możliwości organizacyjne banków?
Celem wprowadzenia aktualnie obowiązującej ustawy z dnia 23 marca 2017 r. o kredycie hipotecznym oraz o nadzorze nad pośrednikami kredytu hipotecznego i agentami było przede wszystkim zwiększenie ochrony osób pożyczających pieniądze na zakup mieszkania czy domu. Z kolei przepis art. 14 ust. 2 wspomnianej ustawy i wyznaczony w nim dla kredytodawcy termin 21 dni ma chronić interesy konsumentów w procesie kontraktowania z kredytodawcą, aby przede wszystkim zapewnić mu odpowiedni czas do namysłu w sprawie zaciągnięcia kredytu hipotecznego.
Nie możemy tracić z pola widzenia celu dla jakiego ta regulacja powstała, a jest nią właśnie interes konsumenta. W dobie wszechobecnej digitalizacji i cyfryzacji banki dysponują mechanizmami umożliwiającymi usprawnienie procesu, którego finałem jest wydanie decyzji w sprawie udzielenia kredytu hipotecznego. Na rynku duńskim i brytyjskim znakomita większość kredytów udzielana jest właśnie online. To rozwiązanie się sprawdza, pozwala zaoszczędzić zarówno czas, jak i koszty związane z procedurą tradycyjną. Aktualna sytuacja na rynku związana z pandemią COVID-19 dodatkowo wymusza konieczność wyjścia naprzód nowoczesnym technologiom.
Można odnieść wrażenie, że banki w sposób wybiórczy stosują się do obowiązujących przepisów, same często powołując się na sztywne terminy ustawowe jako uzasadnienie wydawanego stanowiska odmownego. Takie działania należy uznać za nieuprawnione. Wydaje się, że wobec braku respektowania przez banki terminów ustawowych należy rozważyć zmobilizowanie tych instytucji zaufania publicznego. Przykładem może być wdrożenie rozwiązania, zgodnie z którym brak wydania przez bank decyzji w terminie 21 dni od dnia złożenia kompletnego wniosku oznacza milczącą zgodę na udzielenie wnioskodawcy kredytu hipotecznego. Banki powinny traktować swoich klientów z należytym szacunkiem, a samowolne przedłużanie procesu decyzyjnego jest skrajnym przejawem braku takowego.
Termin 21 dni na wydanie decyzji w sprawie kredytu jest terminem wystarczającym biorąc pod uwagę narzędzia, jakimi bank dysponuje, a postulowanie wydłużenia tego procesu podważy na pełnej linii pewności obrotu prawnego.
Paulina Grochowska
radca prawny
FG KANCELARIA RADCOWSKO-ADWOKACKA